a mir_1-min

MIR

a

Siostrzana jednostka DARU MŁODZIEŻY jest o kilkadziesiąt centymetrów dłuższa od pierwowzoru. Projektant – inżynier Zygmunt Choreń – zdecydował się na wprowadzenie niewielkich modyfikacji w takielunku, dzięki czemu MIR może ostrzej chodzić do wiatru i cieszy się dziś renomą najszybszego żaglowca świata.

Jak mawiał klasyk, mężczyznę poznaje się po tym, jak kończy, nie jak zaczyna. Gdyby odnieść ten bon mot do żaglowców, do MIRA pasowałby jak ulał. Statek bowiem narodził się w atmosferze międzynarodowego skandalu. 31 marca 1987 r. w gdańskiej Stoczni im. Lenina przygotowywano wodowanie. Szykowała się impreza z wielką pompą, trybuna honorowa uginała się pod ciężarem radzieckich towarzyszy. Niestety, świętowanie tego dnia nie było stoczniowcom pisane.

Czytaj więcej

Siostrzana jednostka DARU MŁODZIEŻY jest o kilkadziesiąt centymetrów dłuższa od pierwowzoru. Projektant – inżynier Zygmunt Choreń – zdecydował się na wprowadzenie niewielkich modyfikacji w takielunku, dzięki czemu MIR może ostrzej chodzić do wiatru i cieszy się dziś renomą najszybszego żaglowca świata.

Jak mawiał klasyk, mężczyznę poznaje się po tym, jak kończy, nie jak zaczyna. Gdyby odnieść ten bon mot do żaglowców, do MIRA pasowałby jak ulał. Statek bowiem narodził się w atmosferze międzynarodowego skandalu. 31 marca 1987 r. w gdańskiej Stoczni im. Lenina przygotowywano wodowanie. Szykowała się impreza z wielką pompą, trybuna honorowa uginała się pod ciężarem radzieckich towarzyszy. Niestety, świętowanie tego dnia nie było stoczniowcom pisane. Najpierw rzucona o burtę butelka rosyjskiego szampana nie rozbiła się, co przesądni z natury ludzie morza traktują jako zły omen. Najgorsze jednak dopiero miało nadejść. Gdy ustawiony na pochylni kadłub zwolniono z bloków, do wody zsunęła się tylko rufa. Dziób, mimo gorączkowych prób ratowania sytuacji, zaklinował się na dobre, co spowodowało przechył, podtopienie i uszkodzenie kadłuba. Goście z Moskwy wpadli w furię, żądali wyjaśnień. Zaczęto podejrzewać prowokację i spisek zachodnich tajnych służb. Śledztwo wykazało jednak, że był to zwykły wypadek. Niestety, jeden ze stoczniowców – najprawdopodobniej nie mogąc znieść ciężaru odpowiedzialności – targnął się na swoje życie.

Mimo fatalnego początku, który nie zapowiadał niczego dobrego, MIR po wejściu do służby okazał się znakomitym statkiem – dzielnym, niezawodnym, a pod dowództwem doświadczonego kapitana – legendarnego Wiktora Antonowa – regularnie wygrywającym regaty wielkich żaglowców. Rekordową prędkością odnotowaną w dziennikach okrętowych MIRA jest fantastyczne 21 węzłów.

Armatorem statku jest Państwowa Akademia im. Admirała Makarowa w St. Petersburgu. Na pokładzie fregaty kształcą się przyszli oficerowie rosyjskiej marynarki handlowej, ale są tam też kajuty do wynajęcia dla pasażerów, którym marzy się morska przygoda pod żaglami.

Pod rosyjską banderą pływają jeszcze 3 bliźniacze jednostki MIRA o takich samych parametrach: CHERSONEZ (wcześniej ukraiński) oraz PALLADA i NADIEŻDA, których portem macierzystym jest daleki Władywostok. Ostatnia z sióstr – DRUŻBA – należy do Ukrainy, jednak od wielu lat stoi „na sznurku” w Odessie, czekając na remont. Wszystkie fregaty zbudowano w Gdańsku według założeń wypracowanych przy projekcie DARU MŁODZIEŻY.

a

109,4 m

fregata

1987

Gdańsk