Chlubą marynarki wojennej Italii jest niewątpliwie fregata Amerigo Vespucci. Drugi włoski żaglowiec szkolny – barkentyna Palinuro – pozostaje nieco w cieniu starszego i większego kuzyna, ale również ma ciekawą historię.
Pod koniec lat 40. ubiegłego wieku Włosi rozglądali się za żaglowcem, który zastąpiłby utraconą po wojnie fregatę Cristoforo Colombo – bliźniaczą jednostkę Amerigo Vespucciego. Italia, jako przegrany w światowym konflikcie, zobowiązana była do zrekompensowania zwycięskim aliantom strat, jakie ponieśli w walce. Nazwany na cześć odkrywcy Ameryki trzymasztowiec przypadł w udziale Związkowi Radzieckiemu i został przemianowany na Dunaj. Dowództwo włoskiej marynarki szybko przekonało się, że jeden żaglowiec to zbyt mało na potrzeby szkolenia ich marynarskiego narybku. Na budowę nowej jednostki nie było stać podnoszącego się z wojennych zgliszcz kraju, dlatego zdecydowano się na zakup statku z rynku wtórnego. Wybór padł na bezrobotną francuską barkentynę Jean Marc Aline, której właściciel, zniechęcony kiepską stopą zwrotu z połowów na Oceanie Indyjskim, wystawił ją na sprzedaż.
Kondycja będącego wciąż w sile wieku rybackiego żaglowca była całkiem niezła. Stalową jednostkę wybudowała stocznia Anciens Chantiers Dubigeon w Nantes. Statek wszedł do eksploatacji w 1934 roku pod nazwą Commendant Louis Richard (co ciekawe, nazwę tę wciąż można przeczytać na kole sterowym Palinuro). Pierwotnie otaklowany był jako szkuner. Do wybuchu drugiej wojny światowej odbył kilka wypraw na obfitujące w dorsza wody Nowej Fundlandii. W 1948 roku jednostka zmieniła armatora, nazwę i takielunek. Zapał nowego właściciela nie wytrzymał konfrontacji z twardą rzeczywistością. Już po pierwszym, niedochodowym rejsie żaglowiec znów trafił pod młotek. Najbardziej konkretną ofertę złożyli Włosi i tak, w 1950 roku, barkentyna trafiła do słonecznej Italii.
Po gruntownym remoncie i przebudowie w stoczni w Castellammare di Stabia (tej samej, która zbudowała fregatę Amerigo Vespucci), 16 lipca 1955 roku żaglowiec wszedł do służby. Jego patronem został bohater mitologii rzymskiej Palinurus, sternik statku Eneasza, którego perypetie opisał Wergiliusz w epickim poemacie Eneida. Nazwa zakorzeniła się w tradycji włoskiej marynarki wojennej. Obecny Palinuro jest szóstym okrętem noszącym to imię. Pod jego bukszprytem umieszczono złotą rzeźbę przedstawiającą tę mityczną postać, trzymającą rumpel. To odniesienie do legendy, według której Palinurus zasnął za sterem i wypadł za burtę.
Łączna powierzchnia 15 żagli jednostki to niemal tysiąc metrów kwadratowych. Najwyższy z trzech masztów – fok – osiąga wysokość 35 metrów. Grotmaszt jest tylko o pół metra niższy, zaś bezanmaszt mierzy 30 metrów. Mottem żaglowca jest łacińska sentencja „Faventibus Ventis”, co można tłumaczyć jako życzenie pomyślnych wiatrów. Stalowy, nitowany kadłub pomalowany jest na czarno. Przez całą jego długość przeciągnięty jest biały pas z charakterystycznymi ambrazurami. W sylwetce okrętu zwraca uwagę sterówka, umieszczona niemal na samej rufie.
Na początku lat 80. gdy przyszedł czas na kapitalny remont jednostki, zastanawiano się nad wycofaniem jej ze służby i budową nowego żaglowca. Szczegółowe kalkulacje pokazały jednak, że nie ma to ekonomicznego sensu. W latach 1984-86 w dokach Mesyny przeprowadzono więc szereg niezbędnych napraw, przedłużając życie Palinuro o kolejne dziesięciolecia.
Portem macierzystym żaglowca jest La Maddalena na Sardynii. Pod jego żaglami szkolą się podoficerowie, głównie ze szkoły w Taranto. Akwenem, na którym można go najczęściej spotkać jest Morze Śródziemne. Wiele razy wypuszczał się na Atlantyk, rzadziej na Morze Czarne i Północne. Jeszcze nigdy nie miał okazji gościć w Polsce. W ostatnich dekadach niestety niezbyt często uczestniczy w regatach The Tall Ships Races.
a
69 m
barkentyna
1934
Nantes