Pogoria jest pierwszym żaglowcem zaprojektowanym przez „ojca żaglowców” – inżyniera Zygmunta Chorenia.
Powstała w 1980 roku w Stoczni Gdańskiej (wówczas imienia Lenina) na zamówienie Telewizji Polskiej. Na pokładzie barkentyny miały odbywać się rejsy młodzieży w ramach „Bractwa Żelaznej Szekli”. Ta stworzona przez Adama Jassera organizacja współpracowała z bijącym w latach 70. i 80. rekordy popularności programem telewizyjnym „Latający Holender”, prowadzonym przez legendarnego redaktora Bohdana Sienkiewicza. Tym samym stała się pierwszą jednostką na świecie zbudowaną dla stacji telewizyjnej.
Redaktor Sienkiewicz wspominał po latach, że Pogorii by nie było, gdyby nie… pielgrzymka Jana Pawła II do Polski w 1979 roku. Relację z wizyty papieża w ojczyźnie miała realizować Telewizja Polska. Chodziło o to, by komunistyczne władze mogły zachować kontrolę nad obrazem, który zostanie wysłany w świat. Aby sprostać zadaniu, potrzebne były duże inwestycje w sprzęt i ludzi, a na długiej liście niezbędnego wyposażenia, pośród kamer, wozów transmisyjnych i komputerów, łatwo było „ukryć” żaglowiec.
Nazwa jednostki wzięła się od jeziora położonego w Zagłębiu Dąbrowskim, skąd pochodził ówczesny I sekretarz PZRP Edward Gierek i szef Radiokomitetu (instytucji nadzorującej telewizję) Maciej Szczepański. W pierwszych latach istnienia wokół Pogorii narosło wiele mitów. Mówiono m.in. że jest to luksusowy jacht Szczepańskiego, że na pokładzie znajduje się harem i stajnie dla koni wyścigowych, a na ścianach wiszą oryginały płócien Malczewskiego i Kossaka.
Pogoria przede wszystkim okazała się jednak znakomitym żaglowcem – dzielnym, bezpiecznym i szybkim. Stalowa barkentyna ma trzy maszty i 46,8 m długości całkowitej. Wyróżnia się niebieskim pasem malowanym przez całą długość białego kadłuba. Przez kilkanaście lat na rejowych żaglach jednostki widniały niebieskie krzyże – symbol Bractwa Żelaznej Szekli. Dziś herb Bractwa pozostał tylko na burtach obok nazwy jednostki.
Już w swoim debiucie w The Tall Ships Races 1980 (wówczas The Cutty Sark Tall Ships Races) Pogoria wygrała regaty w klasie A (na trasie Kilonia – Karlskrona). W drugim etapie z Fredrikshaven do Amsterdamu też przypłynęła jako pierwsza, ale po przeliczeniu sklasyfikowano ją na miejscu trzecim. Statkiem dowodził wówczas kapitan Krzysztof Baranowski, jednen z inicjatorów jego powstania. On też rozpoczął na Pogorii organizowanie „szkół pod żaglami”. Pierwsza odbyła się w roku szkolnym 1983-84, a młodzież pożeglowała aż do Indii i Sri Lanki. W kolejnych latach statek dzierżawili Kanadyjczycy, którzy realizowali na jego pokładzie swoje szkoły pod żaglami (pod nazwą Class Afloat). Podczas jednego z sezonów szkoleniowych z tamtejszą młodzieżą (1987-88) Pogoria opłynęła świat (pod komendą kapitana Andrzeja Marczaka).
Po zmianie systemu żaglowiec popadł w finansowe tarapaty. Pomocną dłoń wyciągnęła do niego prezydent Gdyni Franciszka Cegielska. Zobowiązania, które wobec miasta miała stocznia Gdynia, zostały zamienione na remont generalny Pogorii. Statek trafił pod egidę Gdyni i to wtedy na rufie pojawił się herb i nazwa miasta. Od 1995 roku armatorem i właścicielem 2/5 barkentyny (właścicielem większościowym pozostaje Polski Związek Żeglarski) jest Sail Training Association Poland (STAP), który wciela na niej w życie idee morskiego wychowania. Jednym z najbardziej dramatycznych momentów w historii jednostki była utrata masztów w szkwale podczas regat The Tall Ships Races na trasie Gdynia – St. Petersburg. Na szczęście nikt z członków załogi nie ucierpiał, a statek jeszcze w tym samym roku wrócił na morskie szlaki.
Warto dodać, że pierwotnie ożaglowanie grotmasztu i bezanmasztu barkentyny było takie samo. Żagle bermudzkie na bezanie wprowadzono dopiero po pierwszym remoncie, w którym także zmodyfikowano kształt rufy. Na bazie planów Pogorii powstało w Gdańsku kilka innych jednostek – ORP Iskra (1982) dla Akademii Marynarki Wojennej, bułgarska Kaliakra (1984) oraz eksperymentalny żaglowiec badawczy Polskiej Akademii Nauk Oceania (1985).
a
46,8 m
barkentyna
1980
Gdańsk